Ferie zimowe to czas, kiedy organizowane są różne formy wypoczynku. To wzmożona ilość wyjazdów, spotkań i  tłoku na stokach narciarskich. Eksperci z AXA przypominają, że ferie powinny być przede wszystkim bezpieczne.

 

Ferie zimowe to czas, kiedy trwa wzmożony ruch na stokach

 
Podczas ferii zimowych sprzedaje się nawet 2,5-krotnie więcej ubezpieczeń turystycznych niż latem – wynika z danych AXA Ubezpieczenia. Magdalena Oszczak, menadżer ds. produktów i oceny ryzyka w  AXA Ubezpieczenia wyjaśnia: „W naszym towarzystwie obserwujemy teraz ponad 2,5-krotny wzrost sprzedaży polis. W okresie ferii popyt na ubezpieczenia turystyczne bardzo wzrasta, również w stosunku do polis letnich. Polacy kupują ubezpieczenia na zimę, ponieważ wypadków narciarskich jest dużo i każdy już zazwyczaj pamięta o ubezpieczeniu. Ubezpieczenia podróżne są spakietowane i obejmują ubezpieczenie kosztów leczenia z assistance, NNW, ubezpieczenie bagażu podróżnego, odpowiedzialności cywilnej, kosztów ratownictwa na stoku w przypadku polis narciarskich, ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej, ubezpieczenie sprzętu sportowego, zwrot za niewykorzystany karnet, wynajęty sprzęt sportowy”.
 

Koszty wypadku na stoku mogą sięgać nawet 2 tys. euro

 
AXA policzyła koszty, z jakimi trzeba się liczyć w razie ulegnięcia lub spowodowania wypadku na stoku narciarskim za granicą: koszty ratownictwa, ambulatorium, np. diagnostyka, RTG, rezonans, usztywnienie nogi kosztuje nawet do 2 tys. euro. Jeśli jest poważny uraz ortopedyczny, konieczny jest transport karetką do Polski (często osoby z usztywnionymi nogami nie są wpuszczane do samolotu), kosztujący kolejne 1 tys. euro. Ratownictwo ze stoku i przelot do szpitala helikopterem to koszt do 5 tys. euro. W przypadku poważnych urazów, kiedy lekarz zdecyduje, że niezbędna jest natychmiastowa operacja na miejscu, trzeba się liczyć z dodatkowymi kosztami, rzędu nawet do 1 tys. euro za dzień pobytu w szpitalu. Ekspertka z AXA podkreśla również, że  widoczny jest trend związany ze zwiększeniem sumy ubezpieczenia: „Obserwujemy zdecydowanie trend związany ze zwiększeniem sumy ubezpieczenia na koszty leczenia, Polacy są zainteresowani wyższą ochroną. Sumy ubezpieczenia w tej chwili wahają się między 50–60 a 100 tys. euro, są nawet polisy bezlimitowe. Jeszcze niedawno te kwoty były zdecydowanie niższe. Ubezpieczaliśmy Polaków na 10–20 tys. euro, w tej chwili te polisy są już w mniejszości”.
 

Wypadek na stoku?  Co dalej?

 
Ekspertka z AXA przypomina, że pomimo rosnącej świadomości Polaków w kwestii ubezpieczenia, bardzo często nie wiemy co robić po wypadku. Jak przypomina – podczas wyjazdu należy przede wszystkim mieć przy sobie numer centrali alarmowej, który zapisany jest na polisie i w razie wypadku od razu skontaktować się z ubezpieczycielem: „ Kiedy zgłosimy szkodę, centrala alarmowa może przejąć koszty pokrycia wizyty lekarskiej, może tę wizytę zorganizować, np. w hotelu, gdzie przebywamy. Przejmuje też koszty leczenia szpitalnego, organizuje transport do placówki, transport powrotny, dolot i pobyt osoby towarzyszącej”.
 
Eksperta radzi też, również, aby  w razie spowodowania wypadku na stoku podać poszkodowanemu numer swojej polisy, a jeśli samemu jest się poszkodowanym, należy spisać numer polisy oraz dane sprawcy, a następnie niezwłocznie powiadomić centralę alarmową (nie później niż w ciągu siedmiu dni od dnia zdarzenia). Gdy podróżujący sam pokryje koszty leczenia za granicą, musi uzyskać dokumentację medyczną i zachować faktury oraz rachunki za udzieloną pomoc czy zakup lekarstw, a następnie przesłać do ubezpieczyciela w ciągu siedmiu dni od powrotu do Polski wraz z wypełnionym formularzem zgłoszenia szkody.
 
Magdalena Oszczak sugeruje, aby pokrywać samodzielnie tylko drobne wydatki. Lepiej nie narażać się na ryzyko, że koszt skomplikowanych usług medycznych przekroczy zakres ubezpieczenia. Wtedy rachunki za lekarstwa, wizytę u internisty i zalecenia lekarza należy po powrocie do Polski przesłać ubezpieczycielowi do refundacji. Niezwłocznie z kolei trzeba zgłosić zaginięcie lub zniszczenie bagażu, opóźnienie lotu albo rezygnację z podróży. W przypadku opóźnienia bagażu podróżnego lub opóźnienia lotu potrzebne będzie zaświadczenie z linii lotniczych o niedostarczeniu bagażu lub opóźnieniu lotu.
 
Źródło: www.newseria.pl